niedziela, 9 stycznia 2011

|009| Nora Roberts ,,WIlla''

Autor : Nora Roberts
Tytuł : Willa
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka / amber
Rok wydania : 2008 / 2001
Stron: 536 / 390
Czas czytania : 3-7 dni
Opis:
Kalifornijska Napa Valley. Tu dojrzewają najlepsze wina. Lecz żadne nie może się równać z winami starego i bogatego rodu Giambellich. Piękna i błyskotliwa Sophia Giambelli, szefowa działu promocji w rodzinnym przedsiębiorstwie, nie musi obawiać się konkurencji. Niespodziewanie dla wszystkich nestorka rodu, groźna La Signora, ogłasza fuzję z wytwórnią win MacMillanów. Sophia, wytrawna bizneswoman, jest przekonana, że nadciągają kłopoty. Nie wie jednak, jak zmieni się jej życie, gdy pojawi się w nim przystojny Tyler MacMillan, namiętne uczucie rozkwitające w kalifornijskim słońcu jak bujna winorośl, i straszliwa groźba, jaka zawiśnie nad dumnym imperium Giambellich...

Moja opinia:
Z tego co pamiętam (tę książkę czytałam rok temu) bardzo przynadzujący początek. Książkę odkładałam 3 razy na bok, ale jak już się wkręciłam to... (a wkręciłam sie dopiero po 100 stronie, czytałam wersję wydawnictwa amber).
Zacznę może od początku.
W bibliotece, na półce z książkami jedenej z moich ulubionych (kiedyś bardziej) autorek, stoi sobie książka.
Okładka promuje winorośle, które jest symbolem życia, zmartwychwstania, pożądania, płodności, urodzaju...
Musicie mi przyznać, iż to przyciąga...
Tak więc biorę książkę do ręki, nawet nie czytając opisu i idę do bibliotekarki. Kasuje, już jest wbity czas - miesiąc na przeczytanie...
Zdąrzę, myślę sobie, przecież wszystkie książki tej autorki są świetne!
Ale nie ta, stwierdzam po przeczytaniu pierwszej, drugiej, trzeciej i dalszych stron już w domu.
Autorka przynudza. Nic się nie dzieje, a kilka sytułacji, bardzo podobnych, można było zauważyć w innych książkach, ale wiedziałam, że wszystkiemu trzeba dać szansę (to tak jak z ludżmi <kiwa głową> nie można odwrócić sie od człowieka, tylko dlatego, że nie podoba nam się jego ubiór, czy to, że mówi gwarą, a np. w warszawie jest to ,,wieśniackie'').
Czytam stronę 15, 77, 89, 99...
Nie, myślę, nie jest to takie złe. Doczytam.
Reszta poszła gładko. Może dlatego, że tak sobie wmawiałam, a może dlatego, że faktycznie zaczęło coś się dziać (jeżeli w romansach w ogóle coś się dzieje, oprócz z pierwotnej nienawiści przerodzenie się w wielką miłość, a potem happy end! - i wszyscy żyli długo i szczęśliwie).
Opinie innych:
,,Małgorzata Lisińska
Czytałam wiele powieści Nory Roberts i jeszcze żadna mnie nie zawiodła. Willa należy do tych, które podobają mi się najbardziej. Jest w niej wszystko, co kobietom się podoba - miłość, namiętność, napięcie, przystojny mężczyzna i happy end. Jeśli ktoś, jak ja, nie lubi ciężkich tak zwanych "ambitnych" powieści - idealna dla niego. Czyta się jednym tchem i ma ochotę na jeszcze. Gorąco polecam. ''

Ocena:
6/10

Oj te zakwasy... Muszę za nie podziękowaś (bardzo serdecznie zreszą) mojej psiółce, która wyciągnęła mnie na pizzę rowerem ok 20 km. rowerem od jej domu w jedną stronę.

6 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale po twojej opinii chyba coś przeczytam. (vanilla-review.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że kiedyś przeczytam książkę tej autorki, ale raczej to nie będzie ta.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię romanse, ale co do tej to mam wątpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja do romansów nie jestem przekonana, ale będę miała komu polecić tą pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stare dobre czasy :)Nora Roberts kojarzy mi się z moją przeszłością :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...